Pewnie nie raz zdarzyło się Wam doświadczyć ataku histerii lub łagodniejszej formy domagania się przez Wasze dziecko zaspokojenia jego potrzeb… i to NATYCHMIAST. „Chcę pić!”, „Chcę zabawkę!”, „Chcę, żeby padał deszcz!” itd. Im młodsze dziecko tym mniejsza zdolność do odraczania swoich potrzeb. Niemowlak postrzega matkę jako obiekt dający lub nie dający, nie potrafi odłożyć spełnienia swoich pragnień na później, czego skutkiem jest płacz i przywoływanie obiektu przywiązania. Kilkuletnie dziecko zaczyna powoli rozumieć, że czasem trzeba poczekać, nie jest to dla niego jednak łatwe. Można zaobserwować w nim smutek, niecierpliwość i nie rzadko złość. Niektóre oczekiwania dziecka rodzić może spełnić od razu, na niektóre dziecko musi poczekać, doświadczając poczucia frustracji, a niektóre w ogóle są nie do spełnienia. W życiu dorosłym również jesteśmy w konfrontacji z sytuacjami, które wymagają od nas cierpliwości. Dla osoby dorosłej często bywa to bardzo trudne, wiec, co musi przeżywać dziecko, które dopiero kształtuje w sobie mechanizmy, schematy zachowań oraz sposoby radzenia sobie w trudnych chwilach. Jak pomóc dziecku poradzić sobie z tym trudnym dla niego doświadczeniem? Zacznij od uważnego wysłuchania dziecka. Daj mu poczucie, że to co mówi, to czego pragnie jest ważne. Możesz to zrobić kucając do dziecka, aby znaleźć się na jego poziomie, słuchaj całym ciałem, utrzymuj kontakt wzrokowy, zadawaj pytania wyjaśniające, parafrazuj, upewniaj się czy dobrze zrozumiałeś dziecko, akceptuj, nie wyśmiewaj, nazwij jego emocję. Kiedy to zrobisz zacznij pracę na wyobraźni dziecka. Wspólnie z nim zbuduj w wyobraźni obraz tego czego pragnie, a czego nie może dostać. Jak wygląda to w praktyce? Np. Kiedy dziecko idąc z Tobą jest zafascynowane kałużami i zaczyna dobitnie demonstrować, że ma chęć wskoczyć do jednej z nich, a Ty widzisz brak kaloszy na jego nóżkach, powiedz: „Widzę, jaką masz wielką chęć do zabawy i jak trudno ci omijać te kałuże. Pewnie ci smutno, że nie możesz tam wskoczyć. A gdybyś miał na nogach kalosze to jakiego były by koloru? Którą kałużę byś wybrał i dla czego? Może nadajmy tym kałużom jakieś imiona?”. Bardzo często dziecko jest w stanie nasycić się i zaspokoić samą fantazją, ale także faktem uważności rodzica. Więc Drodzy Rodzice, życzę kreatywności!