Rodzicielstwo to masa pytań, które albo pojawiają się nagle, albo krążą nad człowiekiem, nie dając spokoju. Mnogość doradców w różnych formach – bacie, ciocie, książki, artykuły, niekiedy jedynie wzmagają chaos i frustrację.

Jeżeli dodamy do tego stwierdzenie, że dla rozwoju dziecka kluczowe są pierwsze trzy lata życia niepokój i stres związany z chęcią sprostania wyzwaniu bycia dobrym rodzicem, napięcie może znacznie wzrosnąć. Część rodziców pewnie dużo by dało za prostą i czytelną instrukcję obsługi , ale dziecko to nie drukarka, do której przy zakupie otrzymujemy książkę z kilkoma wariantami postępowania w zależności od rodzaju awarii. W życiu wszystko jest bardziej złożone i zależy od wielu czynników np. : od aktualnej sytuacji życiowej, emocji matki, ojca, dziecka ich temperamentu i wielu innych rzeczy, dlatego tak ważne jest rozpatrywanie każdego z pytań indywidualnie. Bardzo pomocna może okazać się w rozwiązywaniu licznych dylematów wychowawczych teoria Margaret Mahler- twórczyni psychoanalitycznej teorii rozwojowej.

W swoich badaniach zauważyła pewną prawidłowość w zachowaniu i odczuwaniu przez dzieci we wczesnych etapach życia. Opierając się na jej teorii, możemy ułatwić sobie i dziecku przechodzenie z jednego etapu rozwoju na drugi, w pełni te zmiany rozumiejąc i akceptując.

Mahler zaproponowała następujące fazy rozwoju :

Faza pierwsza – autystyczna (pierwszy miesiąc życia),

nazywana jest również fazą pierwotnie niezróżnicowanego stadium rozwoju.

Dziecko funkcjonuje w tej okresie jako względnie zamknięty system, jest skoncentrowane na własnych procesach fizjologicznych i nie wykazuje zainteresowania otoczeniem społecznym. Nastawione jest na utrzymywanie równowagi fizjologicznej, przeżywając frustrację – gdy np. jest głodne – albo gratyfikację – gdy np. jest najedzone. Brak dostatecznej opieki w tym okresie może skutkować zaniżonym poczuciem bezpieczeństwa u dziecka.

Faza symbiotyczna (2 – 5 miesiąc) –

pojawia się w niej wrażliwość na bodźce zewnętrzne. Pierwszym znakiem jest uśmiech na twarzy dziecka na widok matki. Jest to faza jedności z matką . Następuje w przeżywaniu dziecka absolutne „zlanie” się z obiektem (dziecko do 3 r. ż. niespecjalnie odróżnia siebie od matki). W tym okresie przywiązanie jest jeszcze chwiejne i niespecyficzne.

Jeżeli dziecko jest dobrze zaopiekowane przez matkę, uzyskuje wówczas fundament do tworzenia się przywiązania w relacjach z ludźmi. Pozytywne doświadczenie jest warunkiem dalszego prawidłowego rozwoju relacji i osobowości dziecka.

Faza separacji-indywiduacji (5-36 miesiąc) –

Faza dodatkowo podzielona jest na 4 subfazy :

– różnicowania (5-10 miesiąc) można zaobserwować, że niemowlę ma dłuższe okresy aktywności. Coraz bardziej interesuje się matką: ciągnie za włosy, wkłada paluszki do oczu, buzi. Reaguje na brak matki w pobliżu niepokojem (lęk separacyjny około 6 miesiąca życia);

– praktykowania (10-16 miesiąc) dziecko dzięki rozwojowi fizycznemu zaczyna ochoczo odkrywać świat. Swoista euforia powoduje, że łatwiej znosi uderzenia, upadki i inne frustracje. Z tego też powodu łatwiej jest mu zaakceptować inną niż matka osobę w roli opiekuna, co nie znaczy, że sama matka ma mniejsze dla dziecka znaczenie. Faza ta przebiega prawidłowo, jeżeli matka akceptuje samodzielność dziecka, zezwala na poznawanie otoczenia, jednocześnie nie wycofując się z opieki nad nim;

– ponownego zbliżenia (16-24 miesiąc) dalszy rozwój dziecka: ruchowy, intelektualny, rozwój mowy prowadzą do gwałtownego wzrostu świadomości swojej odrębności, co z kolei powoduje nasilenie się lęku separacyjnego. Reaguje na to zwiększoną potrzebą kontaktu z matką, dziecko zaczyna też wykazywać większą skłonność do reagowania lękiem na możliwość separacji. Doświadcza coraz mocniej, że jego wola nie jest tożsama z wolą matki, rozpoczyna wtedy „walkę” z obiektem miłości o autonomię, czując jednocześnie lęk przed utratą miłości. Dlatego dziecko w tym okresie w jednej chwili nie reaguje na prośby matki i oddala się od niej biegiem, a w następnej z wyczuwalnym niepokojem wręcz „wpina” się w matkę, domagając się bliskości. Jest to dość trudny okres dla opiekunów, których może frustrować zachowanie dziecka, jego zwiększona płaczliwość i roszczeniowość na zmianę z odrzucaniem i niechęcią do matki. Aby rozwój dziecka przebiegał w tej fazie prawidłowo, rodzice muszą dać mu zgodę na wyrażanie całej gamy emocji, nie odbierając opieki, miłości i aprobaty;

– konsolidacji zwana też fazą integracji i stałości obiektu (24-36 miesiąc) jest procesem mającym ciąg dalszy w późniejszym życiu. Przy pozytywnym przejściu poprzednich faz teraz dziecko uzyskuje realistyczne i spójne wewnętrznie wyobrażenie obiektu miłości, który staje się dostępny wewnętrznie, czyli zinternalizowany. Oznacza to, że staje się zdolne do wyobrażania sobie obiektu uczuć, który jest aktualnie nieobecny i do psychicznego obcowania z nim. Dziecko osiąga trwałe wyobrażenia, zaczyna zachowywać w swojej pamięci uczucia przywiązania i miłości, nawet jeśli obiekt jest w danej chwili niesatysfakcjonujący i przestaje cenić matkę jedynie za zaspakajanie jego potrzeb, dostrzegając jej inne zalety.

Każda z opisanych faz rozwojowych obrazuje jak istotna jest relacja z matką \opiekunką. To od tej właśnie relacji, jej rozwoju i przeżywania przez dziecko zależy, w którą stronę rozwinie się osobowość dziecka i czy uda się w przyszłości odseparować od rodziców , i czy będzie gotowym na przyjmowanie nowych ról społecznych. Teoria Mahler może być swoistym drogowskazem dla opiekunów w pierwszych 3 latach życia dziecka, które są jak wiemy kluczowe. Pomaga zrozumieć zmienność zachowań i wielorakość emocji dziecka, w miarę możliwości dostosowując decyzję o odstawieniu od piersi czy o pierwszej wizycie w żłobku do momentu, gdy dziecko będzie na to bardziej gotowe. Należy jednak pamiętać, że każde dziecko jest inne i najważniejsze jest wsłuchiwanie się w jego indywidualne potrzeby.

„Separacja indywiduacja – teoria i zastosowanie” Joyce Edward, Nathene Ruskin, Patsy Turrini Nowy York 1992r.

., Psychiatria psychodynamiczna w praktyce klinicznej” Gabbard G. O Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2009, s. 61-62.

Pokaż mniej